sobota, 5 maja 2012

Dietetyczny focus: STEWIA

Stewia - bezkaloryczny naturalny słodzik. Mit czy bajka? Postanowiłam to sprawdzić.
Cudownie reklamowany produkt, choć próżno go szukać w telewizji. Stewia.info.pl podaje takie informacje:
Zdjęcie: urbangardeningpanama.com
  • Stewia to w pełni naturalny słodzik
  • Ma zero kalorii
  • Jest słodszy do 250-450 razy od cukru (sacharozy)
  • Rozpuszczalny w wodzie i alkoholach
  • Odporny na wysoką temperaturę (do 200 °C) – może być używany do pieczenia i gotowania
  • Stabilny w kwaśnych i zasadowych płynach (pH 3-9)
  • Może być długo przechowywany
  • Stewia nie powoduje próchnicy zębów
  • Stewia jest bezpieczna dla diabetyków – nie podnosi poziomu cukru we krwi
  • Stewia jest bezpieczna dla osób chorych na fenyloketonurię (PKU)
  • Stewia jest nietoksyczna – testowana na zwierzętach i stosowana przez ludzi od wielu lat bez niepożądanych efektów
  • Słodziki ze stewii nie ulegają fermentacji
  • Stevia może być uprawiana samodzielnie 
 Własnym oczom nie wierzę - ideał? Anglojęzyczne strony mówią nam jednak coś o skutkach ubocznych spożywania stewii: 
  • wzdęcia
  • bóle mięśniowe
  • nudności
  • zawroty głowy
  • odrętwienie
  • w niektórych przypadkach bezpłodność (!) - niepotwierdzone i podawane w wątpliwość badania
  • niektóre badania wykazały możliwość wystąpienia raka (!!!) - j.w.
  • obniżenie ciśnienia krwi
Zrobiło się niebezpiecznie...  Czy warto ryzykować? Roślina ta uprawiana jest od tysięcy lat, więc czy powyższe argumenty na nie mają sens? Zaryzykuję. Kupiłam przed chwilą stewię w tabletkach za niewiele ponad 20zł / 300 tab. z wysyłką. Jednak o możliwości wystąpienia raka mogę dowiedzieć się dopiero za co najmniej parę lat, choć anglojęzyczna Wikipedia uspokaja: No evidence for stevia constituents causing cancer or birth defects has been found. Czyli jednak nie powoduje raka. Cieszy mnie to. O wzdęciach i innych skutkach ubocznych będę pisać już niedługo, paczka dojdzie w przyszłym tygodniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz